Mojpunktwidzenia
Często spotykam sie z krytycznymi komentarzami zakupów sprzetu logistycznego dla wojska Polskiego. Tworzenia struktur dowódczych oraz sprzetu nie służącego zabijaniu.
Chce przypomnieć a tym co nie wiedzą uświadomić ze latwiej jest kogoś nnauczycstrzelać niż zarządzać zaopatrzeniem badź dowodzić. Z tego powodu mało opłacalne jest utrzymywanie typowego piechóra na skalę taką jaka jest potrzebna do prowadzenia wojny.
Podobnie z dostawą kamizelek kuloodpornych i chełmów. Kewlar ma dziesięć lat gwarancji na utrzymanie swoich właściwości. A hełm kewlarowy chroni w takim samym stopniu co stalowy. Oczywiście uogólniam ale nie widze problemu w tym że żołnierz szkoli sie w stalowym i później przestawia sie na bardziej nowoczesny i wygodniejszy.
Budzet nie jest z gumy a czekają nas miliardowe zakupy.
Obecnie juz teraz spłacamy armatochaubice Krab, samobierzne moździerz Rak, system obrony przeciwlotniczej średniego zasiegu Wisła.
Są równierz zamuwione systemy przeciwlotnicze bardzo krutkiego zasiegu Poprad, rakiety JASM ER i inne mniej spektakularne ale miliardowe kontrakty.
Problemem sa długoterminowe inwestycje ponieważ te nałożą sie na siebie około 2025 roku.
Nie popieram obecnego działania MON i rządu w 100% a nawet w 50% ale myśle racjonalnie.
Wine za obecny stan rzeczy zawdzięczamy własnej mentalności i tylko zmiana nas samych pozwoli na przebrnięcie przez to ponowne średniowiecze.